piątek, 30 listopada 2012

Rozdział 2

Harry spojrzał na Horana, był widocznie zdziwiony tym, że znamy się z blondynem. Oj znamy się, i to bardzo dobrze.
- Możemy porozmawiać ? - ponownie Niall przerwał ciszę, która nastała pomiędzy naszą trójką.
- Nie. - odparłam, starając się uniknąć bliższego kontaktu z chłopakiem. Może i byłam nieco chamska, ale nie żałuję tego. Odwróciłam się na pięcie i pewnym krokiem ruszyłam w stronę garderoby. Otworzyłam drzwi do pomieszczenia i usiadłam na kanapie. Po dłuższej chwili poczułam, jak materac lekko się zapada. Odwróciłam głowę w stronę osobnika, którym okazał się, na moje nieszczęście, Niall.
- Co Ty tu robisz ? - zaczęłam.
- Chyba jednak musimy pogadać.
- Nic nie musimy. - odpowiedziałam całkiem oschle. Zapadła po raz kolejny cisza, tym razem była niezręczna.
- Przepraszam. - szepnął cicho. - Za to, że tak po prostu Cię zostawiłem, nie odzywałem się, ale chciałem zająć się karierą. Nie byłaś dla mnie mniej ważna i nie jesteś, jednak nie sądziłem, że kiedykolwiek wyjedziesz do Londynu. Chciałbym, żeby było teraz jak dawniej.
- Serio ? - rzekłam ironicznie. - Serio po tych dwóch latach Ty tak po prostu mi to mówisz ?
- No może nie będzie od razu tak, jak kiedyś, ale chciałbym spróbować. Jesteś dla mnie naprawdę bardzo ważną osobą. Przez te dwa lata cały czas zastanawiałem się, co u Ciebie, czy jakoś sobie radzisz. - chłopak nie dokończył, bo mimo swojej woli przytuliłam go mocno. Brakowało mi tego. Może zachował się głupio i dziecinnie, ale jestem w stanie mu to wybaczyć. Nie wiem, czemu tak jest, ale nie potrafię zrobić inaczej. W głębi duszy chciałam dać mu drugą szansę, zacząć tą przyjaźń od nowa. Wtuliłam się w ramię Nialla i poczułam woń jego cudownych, męskich perfum. Nie mogę znowu się w nim zakochać, chcę tylko i wyłącznie przyjaźni. On sam nigdy nie traktował mnie jako kogoś więcej, niż najlepszą przyjaciółkę. Jest sławny, więc mógłby mieć każdą, a nie taką dziewczynę, jak ja. 
- Więc zacznijmy od nowa. - rzekłam i uśmiechnęłam się do blondyna. Ten odwzajemnił gest i pokiwał głową twierdząco.
- Chcesz dzisiaj przyjść do mnie ? - zapytał, ukazując rząd białych zębów, na których znajdował się aparat. Wyglądał uroczo.
- Jasne, ale jak skończę pracę. 
- To daj mi swój nowy numer. - rzekł, wyciągając telefon. Wystukałam na dotykowym ekranie cyfry i wstałam z kanapy. 
- Muszę już iść do szefa. - oznajmiłam.
- My też mamy zaraz występ i wracamy do domu.
- To powodzenia.
- Dzięki. - puścił mi oczko, wstał i przytulił na pożegnanie. Drzwi do garderoby zamknęły się, zostałam w nim sama. Spojrzałam w lustro, a moja twarz była cała czerwona, jak dojrzały pomidor. Czy ja znowu zaczynam o nim myśleć tak, jakbym mogła się w nim zakochać ? Owszem, jest cudownym chłopakiem, ale nie chcę niczego więcej od przyjaźni. Niby serca nie da się oszukać, ale muszę spróbować. Po pracy zadzwoniłam do Horana i umówiłam się z nim. Harry ma po mnie przyjechać, bo Niall ma jeszcze ważną sprawę do załatwienia. Reszta chłopców z zespołu chcą mnie poznać. Usłyszałam dzwonek do drzwi. Ubrana w rurki, różową bluzkę i tego samego koloru Vansy, otworzyłam drzwi. Oczywiście naprzeciwko mnie znajdował się Harry.
- Hej, piękna. - uśmiechnął się szeroko. - Może się przebierzesz ? 
- Po co ?
- Bo idziemy na imprezę. - poruszał zabawnie brwiami, a ja prawie wpadłam w panikę. Nie wiedziałam, że wybieramy się do klubu, mogli mnie wcześniej poinformować. 
- Ej, spokojnie. - zaśmiał się Styles i poszedł do mojego pokoju. Po kilku minutach przyszedł, a w rękach miał śliczny strój. Nie powiem, naprawdę jak na chłopaka to miał świetny gust. Przebrałam się w to.
- O ja pierdole. - skomentował, gdy pokazałam się mu w tej sukience i butach. Najwyraźniej mu się to spodobało. Patrzył się cały czas na moje nogi, a ja jedynie się zaśmiałam.
- Chodź, zboczeńcu. - pociągnęłam go za rękę w stronę wyjścia z mieszkania. Naprawdę polubiłam Styles'a. Może znaliśmy się wyjątkowo krótko, ale jest świetnym kolegą. Przez całą drogę zdążyliśmy się zdecydowanie lepiej poznać. W końcu dojechaliśmy pod klub, gdzie była też reszta chłopaków z zespołu i niestety paparazzi. Pewnym krokiem, bez skrępowania wysiadłam z czarnego auta Styles'a i podeszłam z chłopakiem do reszty. Przytuliłam się z Niall'em na przywitanie i wszyscy weszliśmy do środka. Zapowiadał się bardzo fajny wieczór, pomimo tego, że rano będzie nas dręczył kac. Chciałam po prostu dobrze się bawić.
-----------------------------------------------------------------------------------
Jak się Wam podoba rozdział ? ;D Co może wydarzyć się na imprezie ? ;> Ponownie podam Wam mojego Twittera, jeśli chcielibyście się mnie o coś zapytać lub być informowani o nowych rozdziałach ^.^

@_Caroline_Kate  
    

5 komentarzy:

  1. Kurde, dziewczyno, cudooownie piszesz ! <33333
    Nie mogę doczekać się NN, aby dowiedzieć się, co wydarzy się na tej imprezie ;)
    Niall i Kate, awwww ;33
    Koocham Cię i zareklamuję Twojego bloga na swoim ;))

    OdpowiedzUsuń
  2. Pisz szybko, rozdział super! ♥

    OdpowiedzUsuń
  3. Zgon i zgon na miejscu xD Jezuu...nie mogę z Harrego. Rozdział jest na serio interesujący.Kocham twój styl pisania ;))

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny rozdział ;DD Ciekawi mnie ta impreza ;DD Harry ;)

    zapraszam do mnie :
    http://letmeloveyou1.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo przepraszam za spam, ale chciałam Cię zaprosić na moje zupełnie nowe opowiadanie, mam nadzieję, że Cię zaciekawi. Są już bohaterowie, więc jeśli masz czas, skomentuj ; )
    www.better-lifee.blogspot.com
    Jeszcze raz bardzo przepraszam za spam ; )
    Alex ; )

    OdpowiedzUsuń